Menu Zamknij

Duolingo – gra językowa, która uzależnia

Po prostu spróbuj

Zawsze mówię tak: po prostu spróbuj i zobaczysz, jak to działa. Nie trzeba się nawet rejestrować – wystarczy wybrać język, którym mówisz i od razu otwiera ci się samouczek z pierwszymi lekcjami języka na próbę. Jeśli zdecydujesz się założyć konto – zachowasz postęp, jeśli nie, no to nie.

Niestety dla polskojęzycznych użytkowników jest dostępny jedynie angielski…
Zabawa zaczyna się, gdy masz już opanowany angielski w stopniu co najmniej komunikatywnym. 
Wtedy mamy do wyboru niesamowitą ilość języków:

hiszpański, francuski, włoski, portugalski, niemiecki, niderlandzki, szwedzki, norweski, duński, walijski, irlandzki, turecki, polski, esperanto, ukraiński, rosyjski, wietnamski, hebrajski, węgierski, grecki

W przygotowaniu są:
  • czeski
  • suahili
  • rumuński
  • hindi
  • indonezyjski
  • koreański
  • klingoński (tak, tak, nawet klingoński – jeśli nie wiesz, co w tym niezwykłego, poczytaj)

Na czym polega nauka?

Na tłumaczeniach. Pisanych, głosowych, klikanych. Słuchasz, mówisz, czytasz, piszesz – czyli rozwijasz wszystkie potrzebne kompetencje. Oczywiście, jeśli chcesz używać aplikacji np. na komórce w autobusie (jest aplikacja mobilna!) i głupio ci mówić do telefonu, możesz wyłączyć opcję mówienia i potem aktywować ją ponownie.
A co najważniejsze… nauka jest całkowicie zgrywalizowana! Dostaje się XP, leveluje, można dodawać znajomych, śledzić ich postępy. Za co większe kamienie milowe dostaje się „lingoty”, to taka witualna waluta. Można kupić za nią na przykład dostęp do takich lekcji jak „flirt” czy „idiomy”.
 

Można też przekazywać lingoty osobom, które powiedzą coś interesującego na forum, za pomocą opcji „give lingot”. Niestety nie ma wielu ciekawych opcji wykorzystania lingotów i aktywni użytkownicy mają ich całe tony. Ja mam na przyład 430. Mam nadzieję, że twórcy naprawią to z czasem.

Jak dużo można się nauczyć?

Zrobiłam kurs angielskiego i francuskiego (z ciekawości) oraz ukraińskiego (tutaj faktycznie po to, żeby się nauczyć). Według mnie, po ukończeniu całego „drzewka” można osiągnąć poziom między A2 a B1 (co to znaczy?).

Czy to działa?

Zdecydowanie tak. Zanim zaczęłam się uczyć ukraińskiego na Duolingo nie potrafiłam złożyć zdania. Miałam non stop tremę i brakowało mi słów. Próbowałam się uczyć za pomocą innych aplikacji, ale żadna nie zawierała tak kompletnego kursu. Oprócz tego słuchałam radia po ukraińsku. Ukończenie kursu na Duolingo było zdecydowanym przełomem, po prostu zaczęłam mówić. I zdecydowanie szybciej pisać (a przestawienie się na cyrylicę nie jest takie proste…)

Czy to coś kosztuje?

Nie, nic. Nie mam pojęcia dlaczego, ale jest całkiem darmowe. Kursy są nie tylko wciągające, ale dobrze przygotowane merytorycznie. Nic, tylko korzystać.

Co jeszcze warto wiedzieć?

  • Na Facebooku powstają grupy wsparcia dla osób uczących się danego języka.
  • Każdy może zgłosić chęć współtworzenia wybranego kursu.
  • Niektóre kursy językowe mają opcję „immersion” – służy ona do tłumaczenia dłuższych tekstów dla wprawy.
  • Paski przy „skillach” napełniają się, kiedy coś powtarzasz. Jeśli są puste lub prawie puste, oznacza to, że dawno nie odświeżałeś wiedzy z danego tematu.
  • Na forach Duolingo można poznać ciekawych ludzi i podyskutować na tematy związane z kursami (i nie tylko)
  • Jeśli uważasz, że podajesz poprawne tłumaczenie, a program go nie akceptuje lub gdy zaważasz inny błąd – możesz go zgłosić, pod każdym ćwiczeniem jest taka opcja
Używasz Duolingo? A może znasz jakąś fajną alternatywę? Podziel się opinią w komentarzu!
PS. Podziel się tym tekstem, jeśli nie chcesz od nowa tłumaczyć znajomemu, jak działa Duolingo 😉