Na takie dni jak ten
Zachowałam filiżankę smutku z poprzedniego życia
Szary szalik kupiony poprzedniej jesieni
Determinację zakopaną w dobrobycie
Niczym jeż w przejrzałych liściach
W takie dni jak ten
Gorzką kawą podkreślam gorzki poranek
Przeklinam autobus chrypę ciemność
Ciszę o piątej nad ranem przerywam piosenką
Która tylko w moich uszach brzmi słowami
O mocy sławie przetrwaniu
Tłukę na drugi koniec miasta
Przeżyć kolejny dzień
Jeszcze w niemocy
Ale idą zmiany
A jak nie przyjdą
Przywołam je zaklęciem wrzaskiem przekleństwem
Przetnę nożem zszarzałe płótno rzeczywistości
***
Zdjęcia majowe. Bo jesienią trzeba sobie przypominać wiosnę 🙂